Nocne wyznanie

olek

nocą kiedy szepce czas
przędąc wyblakłe metafory
na wrzeciono myśli zakręcam

 

w bocznej nawie serca
miniona miłość ściska za gardło
kryształami oczu
pożeram wyblakłe rysy twej twarzy
czekając na cieple spojrzenie

 

za oknem anemiczne niebo
chylące się przed płowa głową wieszcza
skrzydła ćmy trzepocą o witraże oczu
rozpraszając odór przekwitłych piwonii
w załamaniu nocnej ciszy
łzy przedłużają skraj rzęs


 

olek
olek
Wiersz · 27 grudnia 2011
anonim
  • Rita
    Dla mnie wystarczyłyby te wersy:

    nocą kiedy szepcze czas
    przędąc wyblakłe metafory
    na wrzeciono myśli zakręcam

    w bocznej nawie serca
    miniona miłość ściska za gardło
    za oknem anemiczne niebo

    w załamaniu ciszy
    łzy przedłużają rzęsy

    Pozdrawiam:)

    · Zgłoś · 12 lat
  • guccilittlepiggy
    w załamaniu nocnej ciszy
    łzy przedłużają skraj rzęs

    to jedyne do przełknięcia, bo pokazuje, że można napisać o łzach nie wywołując mdłości u czytającego. co z tego, skoro pożerające kryształy oczu, a potem jeszcze witraże oczu rujnują ten efekt.

    · Zgłoś · 12 lat