Kolejna dobra noc

wystarczy janek

 

(Erykowi)

 

 

 

       1/4

 

następny dzień nam upłynął
a z nim wypaliło się życie
nie zdążyłem uchylić okna
świt stał się pełną nocą
próżno oczekiwać nam słońca

 

raczej październikowe liście
opadli z sił

 


                  2/4

 

Dla nas księżyc – astralny przewodnik
jego smutna zawsze zimna łuna
czarna melodia niewolna

 

pozwólmy sobie śmiać się swobodnie
nie wstydźmy się szklistych łez

 

 

        3/4

 

boże kolejny raz chcesz to zrobić?
oddzielić mrok od światłości

 

rozpoczniesz swój nierówny podział?
rozrzucisz swe ziarno siewco?
którym będę ja?

 

postawiłem wodę na kawę
kilka papierosów i koniec


koniec?

 

 

        4/4

 

w ostatnią minutę zaśpiewam
życie wielbię cię! pragnę cię!
a nawet opluwam !

 

zabij nas jeszcze raz
nie można mieć pretensji

wystarczy janek
wystarczy janek
Wiersz · 28 grudnia 2011
anonim
  • guccilittlepiggy
    wiesz co, spróbuj nie myśleć wykrzyknikami, nawet jeśli czujesz, że musisz, bo zapewniam Cię, że nie musisz ;)

    · Zgłoś · 12 lat
  • wystarczy janek
    zrobiłem kilka poprawek w pierwszej dobrej nocy, ale już nic więcej.
    to tekst dla Eryka i taki zostanie. krzykliwy, krzywy i niejasny.

    · Zgłoś · 12 lat