Literatura

Suweniry (wiersz)

Karol Mroziński

Joanna Lech spotyka Micka Jaggera
na herbacie z opium w Chinatown 

opowiadają sobie sny najpierw ona

 

mówi o zamieci w Krakowie białych
zaspach śniegu jak piramidy ogromnych
że ani wyjść z nich ani wyjechać

 

Mick Jagger na myśl o takiej ilości
śniegu uśmiecha się do Joanny śnieg
od dawna kojarzy mu się z zabawą

 

opowiada jej o swoim śnie otóż był
w teledysku Kasi Kowalskiej tańczył
obok dziewczyn z chórku ale lepiej

 

niż one dużo lepiej chciał zbliżyć
się do Kasi ale wtedy obudził się
pośrodku nocy a w łóżku obok niego

 

leżała laleczka Voodoo Sylvii Plath
pamiątka niezbyt szczęśliwej miłości  


niczego sobie+ 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Radosław Kolago
Radosław Kolago 3 stycznia 2012, 01:46
Jak dla mnie żonglowanie nazwiskami, obrazami, nic oprócz tego.
Jakint
Jakint 3 stycznia 2012, 05:33
Przywodzi na mysl spektakl pt. "Usta Micka Jaggera".
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 3 stycznia 2012, 15:28
A dla mnie to całkiem zgrabne żonglowanie nazwiskami, zwłaszcza że te nazwiska niosą ze sobą konteksty, które w zderzeniu dają nowe jakości. Ładny to dialog kulturowy.
Tomasz Smogór
Tomasz Smogór 3 stycznia 2012, 22:28
Ot, ciekawa historia - rzecz na prozę.

Justyno - co za konteksty i jakości?

Jestem ciekaw.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 3 stycznia 2012, 23:37
1 - mieszanie kultury wysokiej z popularną (wg dawnego porządku), co wskazuje na ich ostateczny upadek i potwierdza, że poruszamy się w wielu obiegach
2 - konteksty np. takie, że trzeba by odwołać się do twórczości Joanny Lech, skąd być może zbierzemy znaczenie śniegu, to samo do Jaggera/Stonesów, a może to Snowy White? ;) Pewno zależy od interpretacji
3 - Dlaczego Jagger i Kowalska? Od ikony do gwiazdeczki? Tu myślę, że wychodzi jakość w postaci krytyki, ponieważ nie jest wprost powiedziane, ale podmiot, opisujący całą tę surrealistyczną sytuację, ostrzega przed zbliżeniem się do kiczu.

itd.

Tego jest tu dla mnie bardzo wiele, będzie trzeba wracać wiele razy, co jest niesamowicie sympatyczne.
Tomasz Smogór
Tomasz Smogór 4 stycznia 2012, 00:05
Właśnie się zastanawiałem, co robi tam Joanna Lech - (więc jest coś w jej twórczości, co łączy), no ok.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 4 stycznia 2012, 00:56
Nie wiem, dlatego trzeba by poszukać ;) Ale to może tak jak Jagger do Kowalskiej, to Plath do Lech (albo na odwrót, skoro Lech ma z Jaggerem rozmawiać)? A w sumie to śnieg nie musi być śniegiem, Lech kojarzy z tym, co polski śnieg (no, może nie tej zimy), a Jaggerowi kiedyś z modnym białym proszkiem ;P
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 4 stycznia 2012, 00:58
[Kliknęło mi się za szybko] - właśnie tutaj następuje dialog kulturowy, bo może wyobrażenia się rozmijają, ale przecież próbują sobie te płaszczyzny przybliżyć :)
inCrudo
inCrudo 4 stycznia 2012, 09:07
Czytając wiersz odniosłam wrażenie, że zaspa tworzy się domyślnie, że zaspą może być na przykład nie zadane pytanie skierowane do gwiazdy sformatowanej, ot powiedzmy: Gdzie leży Kraków? Zabawne. Właśnie to nie zadane pytanie, na które w wierszu już padła odpowiedź, bowiem śnieg kojarzy się gigantowi z zabawą.
Zastanawia mnie konstrukcja wersu:
"się do Kasi ale wtedy obudził się"
- powiedzmy, że przy wyborze postaci od "się" do "się" ma swój smak, smak takiego Się Się na sobie, że przy Górze Się cała reszta, zaludnionego jakby nie było, świata - zostaje w cieniu.
guccilittlepiggy
guccilittlepiggy 4 stycznia 2012, 15:31
a ja go puszczam, bo zwyczajnie mi się podoba, a zważywszy na to, że ostatnio nie podoba mi się prawie nic, to jest to jakiś sensowny powód ;)
co prawda, strasznie mało mnie interesuje co inni poeci mają z (do) innych poetów (w każdym możliwym znaczeniu, bo każde znaczenie jest możliwe) i nie mam pojęcia dlaczego, po prostu tak mam i już. to jednak lubię jak po wierszach panoszą się Jaggery, Elvisy, Beatlesy, a nawet Kowalskie. no i nie bardzo mogę się tu do czegoś przyczepić, a próbowałem, so...
przysłano: 2 stycznia 2012 (historia)

Inne teksty autora

efekt cieplarniany
Karol Mroziński

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca