Literatura

Nie spodoba ci się ten wiersz (wiersz)

Karol Mroziński

lojalnie ostrzegam
jestem człowiekiem

który na pytanie
co zamierza robić po iberystyce
odpowiada tarzać się ze szczęścia
na piasku najpiękniejszej
plaży Meksyku

w tym miejscu poeta robi efektowną pauzę
i żałuje że nie pisze po łacinie

jego słowa mogłyby wówczas
przejść do wieczności
podręczników

a tak kończy się kwandrans kultury
dziewczęta wychodzą za mąż i brzydną
poeta wyjeżdża z kraju i poznaje wielu

mistrzów zen
w większości są to koty


niczego sobie 4 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
inCrudo
inCrudo 4 stycznia 2012, 10:32
Też lojalnie ostrzegam: jestem człowieczką.
"dziewczęta wychodzą za mąż i brzydną" - komu brzydną temu brzydną.
inCrudo
inCrudo 4 stycznia 2012, 11:07
Tak to jest - młodość ma swobodę wypowiadania się o wieczności, a starość w tym samym czasie taktownie zapomina nakręcić zegarek. Piaskownica i owszem, tarzanie ją jakoś podnosi powyżej przysłowiowych piętnastu minut na spóźnienie. Racja - bardzo często bywa "a tak kończy się kwadrans kultury", ale wtedy ogólnie wiele traci na urodzie i zapada na szpetotę.
Wiersz może zainteresować - i zainteresował. Poprzedni także.
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 9 stycznia 2012, 08:13
Gdzie nie wejdę ostatnio, tam koty. Nie wiem, co się dzieje.

Taki tytuł, który może wytrącić broń z ręki. Bo jak ktoś ma jakieś zażalenia, to zawsze możesz powiedzieć "no przecież mówiłem, że się nie spodoba".

Mnie się, mimo wszystko podoba. Ton taki lekko ironiczny i piękna wizja przyszłości z tym tarzaniem się ze szczęścia :)
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 9 stycznia 2012, 15:23
"dziewczęta wychodzą za mąż i brzydną", a mężczyźni grubną - ot, cała tragedia ludzi urodziwych.

Myślę, że dużo tu gadać nie trzeba, tylko czytać, bo czytać się przyjemnie, a nawet się podoba, wbrew zapewnieniom podmiotu.
afronautix
afronautix 10 stycznia 2012, 08:00
ahhhh, jakże to bliskie mojemu sercu... poznać egzotyczny język i wyjechać gdzie pieprz rośnie (najlepiej dosłownie). poza tym nie podoba mi się. za mało w nim niego.
Jadwiga G.
Jadwiga G. 12 stycznia 2012, 09:27
sprytny pomysł z tytułem, taki wyzywający :)
przysłano: 4 stycznia 2012 (historia)

Inne teksty autora

efekt cieplarniany
Karol Mroziński
Suweniry
Karol Mroziński

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca