jednym palcem
przygryzionym
podnoszę byt
z fotela
duet palców
powstają symfonie
fal dźwiękowych
i gorąca
trzema palcami
wytworzone
tarcie na
granicy ciał
cztery palce
wtopione w beż
skrzypienie desek
kołysane
chwytam mocnym
uściskiem dłoni
cały świat jego
i kosztowności
Jeśli miałabym coś poradzić, to unikaj "bytów", zwłaszcza w tak krótkich tekstach. Niesienie ono ze sobą dość spory bagaż filozoficzny, więc byt bytowi nierówny, a i obciążenie niepotrzebne ci stwarza.
albo inaczej, nie dociera do mnie absolutnie żadne erotyzowanie. z drugiej strony całość całkiem sprawna.
przynajmniej technicznie go "okrzesałam" :)
czekam więc na czytelników.