To błyszczy księżyc lecz Julia jest słońcem
blada i zimna wyschnięta na wióro
leży na białym i kłującym łóżku
w nozdrzach ma rurki
ząb kroplówki w dłoni
Przez ciało Julii przeświecają kości
jej ręce cienkie są jak pajęczyna
zamknięte oczy - podkowy fioletu
żebra jak góry i ciemne wąwozy
Julia nie śpi nie żyje już od dłuższego czasu
odkąd pierwszy raz odmówiła zjedzenia obiadu
odpychała talerze z dziwną konsekwencją
aż stała się przejrzysta jak duch jak cień Julii
Nie wiadomo dlaczego Julia chce być martwa
kultywuje tradycje eterycznej damy
Romeo na nią spojrzał i powiedział "pulchna"
okrąglutka pulpecik serdelek przy kości
A teraz nie ma Julii jest szkielet i letarg
i nie obudzi jej nawet pocałunek księcia
Romeo lubił drzazgi Julia jest przecinkiem
postawionym tak pięknie, że aż niewidzialnym
I kości przeświecają przez nią jak latarnie
to błyszczy księżyc, Romeo, a Julia jest słońcem