Marysia Udłapówna wypędza z klatki stado kruczków,
pozwala własnym piórom wypluć niestrawne i ciążące farfocle
wrzaskiem nawołuje równie niedbale
czasami padaczkowaty strach zakleszcza jej zawiasy ust
naiwna niedowierzalność uszu nie stawia w gotowości
lub zwykły brak riposty zawięzadłowuje krtań
i wtedy Marysia Udłapówna oddaje się
całkowicie nocnej mantrze serca
wyje o pomstę do koca i szczęście do poduszki
razem z podwórkowymi
głosicielami prawdy
współczuje ludziom
którzy nie znają mowy zwierzeńt
współczuje także sobie
gdyż sama zna tylko taki język
i nie umie podać nawet lateksowej frazy
niegdyś o Bożej fakturze
w tłuste ślepia drugiego
Marysia Udłapówna da się lubieć, ot co.
Zabawa w ,,niedo-wierz-alność'' chybiona
zwierzeńt - co to? :)