muszę golnąć
mleko na wąsa aż po brodę z gwinta
butelki z plastiku ze sztucznego
tworzywa to już nie to samo dawne
ryzyko szkła pod drzwiami do krwi
mimo że nieprzegotowany litr wprost
do ust uczy pokory po przełknięciu
ostatniej kropli taką samo-puentą
nad otworem sławojki okiem cielaka a je-
-dnak to już nie te czasy mimo podo-
-bnych upławów ale to nic nie szko-
-dzi pójdę do kwiaciarni zjeść frezje dla uzu-
-pełnienia kalorii dla zachowania rów-
-nowagi i dla zasady aby nie pić na pu-
-sty żołądek muszę golnąć (a potem sobie po-
-wspominam krówki odwijane
z papierka) jakoś się wy-
-winę muszę
po papier
Napięcie trzyma do końca. Bardzo dobry tekst.
Z humorem podana smutna rzeczywistość:))