PESTKI

Jakint

obierasz jabłko zgodnie ze wskazówkami

słonecznego zegara

wątły menel pogwizduje w oddali melodię

z rydwanów ognia

 

lecą iskry

 

każda z nich wpada za mój ortopedyczny kołnierz

rozgrzewa do czerwoności której nie powstydziłyby się

gwiazdy przy trasach szybkiego ruchu

niedaleko Ostrawy

 

połknięte pestki

 

osierocona w ustach

gorycz
 

Jakint
Jakint
Wiersz · 13 stycznia 2012
anonim
  • Justyna D. Barańska
    Jak słyszę/widzę pestki, to automatycznie kojarzę z Jandą, czereśniami i sceną ławkową, a tu proszę, zupełnie nie ta historia.
    Podoba mi się, jak tutaj poprzez kształty przechodzi do kolejnego obrazu - przez wskazówkę do wątłego menela (aż widzę, jak zakończenie wskazówki puchnie w głowę menela), przez melodię do rydwanu, a przez ogień w iskrę itd. Tylko lawina w tym gorącym obrazie jakoś nie pasuje, bo zaraz myślę o lawinie śniegu, który przy mocniejszym obruszeniu spada w górach. Może tak też i podmiot ma się obruszyć, z nadmiaru gorąca zrobić się zimny, bo wszak za wiele to on z tym kołnierzem nie zdziała.

    · Zgłoś · 12 lat
  • Jakint
    Mnie sie pestki kojarza z tekstem Grabaza o kieszeniach pelnych czeresni.

    Co do koncowki, to rozwialas moje watpliwosci. Drobna ingerencja sie przyda.

    · Zgłoś · 12 lat
  • Justyna D. Barańska
    o, teraz to jest cacy :)

    · Zgłoś · 12 lat