nie ma cię nie ma
zza mrozu wawelu
ludzie z zimna
mówią językami zwierząt
sprzed siedmiu potopów
miażdżą zdania jak chrząstki
kopytem w słowo
paradoksytoniczność w gębę
nie ma mnie nie ma z balkonu
spadam jak z nieba mróz
nie ma cię nie ma
zza mrozu wawelu
ludzie z zimna
mówią językami zwierząt
sprzed siedmiu potopów
miażdżą zdania jak chrząstki
kopytem w słowo
paradoksytoniczność w gębę
nie ma mnie nie ma z balkonu
spadam jak z nieba mróz
jedna uwaga: udało Ci się sprawić, że Wawel stał się dla mnie pustym, nic nieznaczącym słowem - nie powiem, żebym był za to specjalnie wdzięczny
Ze smokiem pardon, poniosła mnie wyobraźnia ;)