Mężczyzna bez odrobiny cukru

Rita

łyka w pośpiechu małą czarną 

w porze liczenia baranów

rozlewa nadmiar z ekspresu

z hałasem

odwraca kota ogonem do ściany

a kobieta na krawędzi goryczy

leczy cierpliwość od lat

 

wytacza żądło za dnia

umiera nocą

Rita
Rita
Wiersz · 1 lutego 2012
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    a to chyba widziałem ostatnio. hm. może nie tutaj.

    · Zgłoś · 12 lat
  • Rita
    tutaj - masz dobrą pamięć

    · Zgłoś · 12 lat
  • Marta
    współczuję "małej czarnej" która "leczy cierpliwość'.. a powinna chyba uciekać .
    Pozdrawiam Ritę.

    · Zgłoś · 12 lat
  • Justyna D. Barańska
    Choć mam wrażenie pewnej niezgrabności, coś w stylu zaciskania zębów podczas mówienia, to podoba mi się zestawienie "małej czarnej" z kobiecą goryczą, ładnie te wyobrażenia razem złożyłaś. No i puenta też niczego sobie.

    · Zgłoś · 12 lat
  • ARS TO od tyłu sra

    · Zgłoś · 12 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    a ja nie współczuję tej pani, tylko od razu się irytuję. Niech nie umiera nocą, tylko ruszy tyłek i zmieni sobie życie!

    Tekst jest całkiem udany. Budujesz całkiem spójny obraz i trafiasz odbiorcę w jakiś bardzo bezpośredni sposób.

    Jestem za.

    · Zgłoś · 12 lat
  • Bożena B
    Niepotrzebnie dopowiadasz ta goryczą, wystarczyłoby samo na krawędzi, msz, ale skoro jest tam ta gorycz, to pewnie musi być, tak mniemam ;)

    Reszta ładna, płynie, a kot dodaje uroku wierszowi.

    Pozdrowienia

    · Zgłoś · 12 lat
  • Rita
    Bardzo Wam dziękuję :)

    · Zgłoś · 12 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Do "ściany" mnie się podobało. Potem ta kobieta - jakoś tak ciężkawo potraktowana. Ja wolę takie podejście jak w filmie "Kobiety na skraju załamania nerwowego" ;-)

    · Zgłoś · 12 lat
  • afronautix
    płytkie

    · Zgłoś · 12 lat