A może byś bez autoryzacji te haiku wrzucał, Wojtku? Skoro i tak nic w tekstach nie zmieniasz i nie bierzesz pod uwagę uwag opiekunów, to nasza rola tutaj wydaje się zbędna.
Ja nie wiem, może to tylko moje wrażenie, ale wydaje mi się, że po napisaniu tylu haiq to jakoś dociera się w końcu do jego istoty i się je czuje... albo się po prostu forma zużywa. Ale w przypadku czytelnika - no każde następne haiq powinno być lepsze, w nas powodować zrozumienie, wyczucie... a stwarza rozdrażnienie.
Coś tu jest nie halo.
Coś tu jest nie halo.