daleko i jeszcze dalej.

Krystian T.

dziś wracam do siebie. wrastam w stare siedzisko,

a w miarę zapuszczania korzeni coraz bardziej wiążę się
z człowiekiem, jego nienaruszalnym smutkiem
ukrytym w każdej zmarszczce, kropli potu, w liściach,

 

w miarę zapuszczenia korzeni. coraz bardziej wiążę się
w skomplikowane związki z przewidywalnym skutkiem
ukrytym w każdej zmarszczce, kropli potu, w liściach
znienawidzonego szpinaku, który wydawał się być zdrowym.

 

w skomplikowane związki z przewidywalnym skutkiem
wplątuję się co rusz – to takie banalne, ale się zdarza, nawet względem
znienawidzonego szpinaku, który wydawał się być zdrowym,
a później się wydało, że codziennie zieleniał ze wstydu.
 

Krystian T.
Krystian T.
Wiersz · 7 lutego 2012
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Nie wydobyłeś chyba tych emocji, o które szło.

    'wplątywanie się w skomplikowane związki z przewidywalnym skutkiem' - to tylko ślizganie się po powierzchni.

    Jako czytelnik będę wypatrywał dalej!
    Pozdrowienia,
    Kamil

    · Zgłoś · 12 lat
  • Krystian T.
    dzieki, dzieki, ale chyba ten tekst juz za dlugo lezy na boku, zebym mogl go jakkolwiek sensownie naprawic.

    a co do wypatrywania dalej, to obecnie mam "lata chude" i powstaje malo srednich tekstow. ale wpadaj, zawsze bedziesz milym gosciem. :)

    · Zgłoś · 12 lat
  • Tomasz Smogór
    Mnie akurat szpinak smakuje. Ów tekst też jest zjadany:) Chociaż liście najmniej.

    · Zgłoś · 12 lat
  • Tomasz Smogór
    aha, mam na myśli liście jako takie (nie szpinaku)

    · Zgłoś · 12 lat
  • Tomasz Smogór
    *zjadliwy

    · Zgłoś · 12 lat