granica a po jej przekroczeniu prędkość ucieczki
przekracza prędkość światła
takie imię ma to do siebie że odrasta
nawet jeśli je zdławisz
w gardle
zaognione litery później ułóż z nich że
jestem ja słota i moi smutni
nieznajomi zwlekają od podwieczorku
skalpy na przymierzanie których
nie starcza mi głów
takie imię ma to do siebie... - tu nie łapię albo dziwna konstrukcja
"Jestem jak słota i moi smutni" (i z przerzutnią i czytane topornie) zachwyciło mnie... i już nieważne, czy o taki zachwyt u mnie łatwo, czy nie;-) Ave;-)
Jeszcze tylko mi trzeba takiej burzy i słoty,
by na zawsze z pamięci twoich oczu blask zetrzeć
i twój głos pieszczotliwy. I twych rąk ciepły dotyk"
U. Kozioł, "Ślady na piasku"