Bliska, ale
Nie na wyciągnięcie ręki
Wyrazista, lecz
nie możesz zamknąć jej w kolorach
Jeszcze wczoraj bała się ołówka
Dziś drży
słysząc bardziej zamaszyste słowo
- Kreska
może oczy ma prawdziwe
może czasem widzisz w nich kawałek nieba
Jednak nigdy nie wierz w Słońce,
które wschodzi...przed północą
Kilka minut... i go nie ma
- Kreska
Szkicowana Twoją ręką
ma już każdy detal
pieprzyk i czerwone usta
kiedy spotka się z rzeczywistością
Pryśnie.
Słyszysz ?
na poddaszu gra cynamonowa płyta....
Dalej - w ogóle niekonsekwencja w użyciu znaków interpunkcyjnych.
Nie rozumiem też, z czego wynika taka akurat wersyfikacja.
Są krótkie fragmenty, na których można by oprzeć tekst.
Ogólnie mam wrażenie chaosu i nieprzemyślenia. Pozdrawiam.
:(