Sen jak zdrowie kryjącego się w niej motyla
Gdy schronieniem drobniutkie łagodne jej ramie
Dotykam go raz w tygodniu Takie prawo tej poczwarki
Przez skórę obrzydliwej codzienności -płomyka- otaczającej
W nim jej myśl zatopiona I widzieć tylko jak za lat.. mamusia niczym ona
...zatopiona ona...niepotrzebny rym