Idąc
widzę ich czasem przez okna
restauracji
pochłaniają identyczne frytki
pochłonięci miałką rozmową
Ciasno
zbyt ciasno by cokolwiek mogło się
urodzić
Są bardzo młodzi
ich dłonie zbliżają się ku sobie
po doskonale opanowanej trajektorii
nie iskrzą
więc muszą się zacisnąć, by poczuli
nikły nawet przepływ elektryczności
spojrzenia błądzą poniżej linii szyi
Magia
umknęła gdzieś między odcinkami
telewizyjnego kursu życia i potrzeb