Cecylia Gallerani i Lisa Gherardini
ich permanentny spór o pozycję
na targowisku próżności
jedna trzyma głowę dumniej od drugiej
wysoko na – mówią że arystokratycznej – szyi
w której żyły napięte do maksimum
suknie udrapowane nienagannie
jak przed balem
albo audiencją u monarchy
za to myśli równie nieprzyzwoite
jak w trakcie wykalkulowanego aktu cudzołóstwa
mającego służyć podtrzymaniu dynastii
dziś takie czasy że
walkę o prymat warto rozstrzygać
tylko w obecności kamer TV