mam dość życia bez sensu
które przecieka przez palce
mam dość bycia człowiekiem
skoro jestem zwierzęciem
mam dość szukania miłości
kiedy znajduję obłudę
mam dość swojego bólu
bo wiem że nigdy nie minie
mam dość ojca pijaka
który nie zna umiaru
mam dość kłamstwa i rządów
które panują w tym kraju
mam dość bycia szlachetnym
bo wiem że jestem ostatni
mam dość siebie samego
bo nie potrafię być szczery
mam dość moich sąsiadów
pragnących wiedzieć jak żyję
mam dość na przyszłość planów
i marzeń mam dosyć
i snów mam dosyć
i dość mam nadziei na szczęście
by dzień jeszcze jeden żyć pragnąć...
Pozdrawiam
Paweł