„przedwielkanocne życia lizanie”

Evit-ka

 do słoika z płynnym miodem
wkładam palec
czy płynącą stąd rozkoszą się pochwalę?

 

albo nagle
że idea mi zabłyśnie
kandyzować arcysłodkie wielkie wiśnie?

 

by za moment
mocno zderzyć się z myślami
mak połączyć bez pardonu z rodzynkami?

 

impulsywnie żółtka jajek
z cukrem mieszać
tak by cel z siły skojarzeń sam rozgrzeszał?

 

bo choć robót kuchennych
nie znoszę
podniecają mnie bezwiednie ich rozkosze?

 

przede wszystkim
- Panowie i Panie –
słodkich resztek pokątne lizanie?

 

Evit-ka
Evit-ka
Wiersz · 24 marca 2012
anonim