Wierzyłem i nie wierzyłem zarazem.
Emanuel von Swedenborg, Drömboken, wpis 49.
listę zamierzonych metod
metodycznie zakończyłem
z pewną ulgą dopełnionego obowiązku
nie myliłem się ponad stan
radosnym podaniem bez zbytnich nadziei
domorosłej ciemiężycy
używanej jako zasada środka przypuszczającego
Przypis:
*) Emanuel von Swedenborg, Drömboken (Dziennik snów). wyd. Dom Wydawniczy REBIS, Poznań 1996)
A wiersz Twój. Już wolę nic nie mówić, bo usłyszę, ze się tworzy koteria "ja tobie klikam, ty mnie). Że się nie tworzy wiadomo, ze mi się podoba powyższe (i wiersz i nawiązanie do lektury)? No, co ja poradzę?
a że komentarz nie zabrzmiał specjalnie mądrze? cóż... jestem w pociągu ... do pracy ... Pozdrawiam... ode mnie i laptopa, o imieniu Zygmunt (on się nie wypiera nawiązań do gostka, któremu tylko wyparcie wyszło...)