Gdy Persefona powróci,
ja będę gotowy,
narty na kołku zawieszę
i ręka nie zadrży.
W Wielkanoc
okna brudne otworzę
i wstydu nie będzie,
gdy
w porannej mgle
pobiegnę do lasu
z Dziewczyną
harce wyprawiać.
Aż z piersi zdyszanej
krzyk spłoszy ptaki:
"A wiosną niech życie,
nie śmierć zobaczę!"