nie wiem
jakie papierosy paliła Pani Wisława
i czy takie same w dzień i w nocy
nie mam pojęcia
jaki był Jej ulubiony gatunek kawy
i czy tylko sypanej czy rozpuszczalnej też
nie jestem pewna
co Ją cieszyło a co równowagi wytrącało
szczególnie zaraz po przebudzeniu
nie miałam śmiałości
podziękować Jej osobiście za to że jest
dziękuję że była
nie odmawiam sobie przyjemności obcowania
z wydestylowanym przez Nią ekstraktem
rozsądku i emocji słowa -
takim destylatem upijam się łapczywie
ale w małych porcjach
nie bezkarnie – mam nadzieję