nie.... (nadzwyczajnie zwyczajniej Pani Wisławie Sz.-W.)

Evit-ka

nie wiem
jakie papierosy paliła Pani Wisława
i czy takie same w dzień i w nocy

 

nie mam pojęcia
jaki był Jej ulubiony gatunek kawy
i czy tylko sypanej czy rozpuszczalnej też

 

nie jestem pewna
co Ją cieszyło a co równowagi wytrącało
szczególnie zaraz po przebudzeniu

 

nie miałam śmiałości
podziękować Jej osobiście za to że jest
dziękuję że była

 

nie odmawiam sobie przyjemności obcowania
z wydestylowanym przez Nią ekstraktem
rozsądku i emocji słowa -

 

takim destylatem upijam się łapczywie
ale w małych porcjach
nie bezkarnie – mam nadzieję

 

Oceń ten tekst
Evit-ka
Evit-ka
Wiersz · 23 kwietnia 2012
anonim