bez szans

Evit-ka

 nie miałam szans
żeby wtulić się w Ciebie
ani nawet w oparcie bujanego fotela
czy w rezydującego na nim kota

 

brakowało też ewentualności
zapadnięcia się
w dojmujący coraz bardziej
zaraźliwy mrok

 

męczył mnie
zawieszony w powietrzu śmiech –
chciałam przecież tak niewiele
wiersz napisać zaledwie

 

Oceń ten tekst
Evit-ka
Evit-ka
Wiersz · 25 kwietnia 2012
anonim