na zimę się cierpi a śniegi przychodzą tu same
dobierają się w pary wchodzą do ogródka
w kołysanie wprawiłem rzekę dzięki biodrom
a kobieta wyszepta: ukołysz po brzegi
do przedwiośnia daleko tym bardziej do łózka
które bawi się z nami w znaki i podchody
na oknie słońce waha się jasną poszlaką
że jeszcze ukołyszę czas i pamięć w rzece
w którą razem wstąpimy po skończeniu świata
Kołysanie - biodra
Patryk Nadolny
Patryk Nadolny
Wiersz
·
28 kwietnia 2012