Literatura

W niewydotykanym mieście (wiersz)

Dietierichs

W szarym mieście, niewydotykanym jak inne perły
z kontynentu istnień ważniejszych niebawem od Boga
żyje człowiek godny, ty mówisz - głodny - struny drgnęły,
jest nielegalny. Pośród wiernych brak miejsca dla pogan!


To szare miasto popycha go sypiącym się tynkiem,
by szedł dalej, nie odwracał się, trwał nierozpoznany.
Spotkałam jego myśli, gdy przemykałam w noc rynkiem,
jestem nielegalny – rzekł człowiek – istnieniem nieznany.

 

Siadł nad talerzem ugotowanej zupy bezprawia,
zamieszkał ze mną w szarym, niewydotykanym mieście
Dzisiaj już nic nie mówi, patrzy tylko, nie rozmawia,
szuka wciąż rodzynek w niedopieczonym życia cieście.

 

Czasem zbieram się na odwagę, wychodzę na spacer,
idę z nim w te rozpadające się ściany Lublina.
Zaciska mocno wargi, bo boi się, że znów stracę,
prawo do wolności, gdy nielegalna dopamina.


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Ce.
Ce. 5 maja 2012, 10:47
moim zdaniem świetny debiut, widać, że pisząc po prostu płyniesz. zbudowałas niesamowity klimat. jedyne co bym zmieniła to tytuł, bo łącznie z nim w tekście trzy razy używasz słowa "niewydotykany", przez co traci się efekt oryginalności ;) ale to tylko moja uwaga. ogólnie bardzo mi się podoba
przysłano: 5 maja 2012 (historia)

Inne teksty autora


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca