Literatura

Księżyce i gwiazdy ciała (wiersz)

Patryk Nadolny


To co chciałem powiedzieć nie było o burzy,

moje imię rozwijaj aż napuchnie trawnik,

a niebo uzbieramy na następny raz.
Burzę trudno wypuścić z kilku samogłosek,

kołysząc się na brzuchach martwych wielorybów,

zawodzących o kształcie łódek

i pałaców wybudowanych z wody na nagiej powierzchni,

a może nawet nieprzeniknionym ciele.

Rzeki jutro wybiorą nam nieśmiertelność.

Dlatego wsłuchaj się w drzewa - zieleń jest językiem,

piśmiennym przełożeniem powietrza na dotyk;

choć nie słyszysz, bo gwiazdy wypluwają niebo,
(jasne smoki spod bioder i porcelanowego uda) -

to nic, bo przecież jestem rybą pocałunku,

która ślizga się ledwo łaskocząc języczek.

Moje będą języki nieznane na gwiazdach,

które wymierają nam szybciej nie do odczytania,

niż proste i krzywe światła przez prowincje z desek.
Ze wszystkich kolorów zieleń będzie leśnym sędzią,

w podróży smutek jest pod ręką, a twoje ręce, bose nogi

krzyżują gwiazdy i księżyce.

Moje imię rozwijaj drzewami i trawą,
głoską nieba, językiem tłumaczącym ogień

na opuchnięte palce - popielaty przekład,

dźwiękami wabiącymi przemieniony ogień

w zaklinanego węża, dźwięk uwodzi ogień.
 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
kamil
kamil 9 maja 2012, 15:52
Jedziesz jedziesz :>
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 9 maja 2012, 18:22
Dżem dobry :)
1) a po co ci te przecinki na końcu wersów? I tak działasz w tym miejscu wersyfikacją, już większy sens miałoby dawanie ich gdzieś wewnątrz ;)
2) tak do mnie mów! a ja ci powiem (oczywiście jak poskromisz swoje lenistwo), że jesteś moim najlepszym odkryciem :)
Patryk Nadolny
Patryk Nadolny 9 maja 2012, 21:13
Oby nie na wstecznym ;)
Lenistwo, no niestety. Piszę dużo, ale pośpiesznie i nierozważnie.
Dzięki wam za komenty
kamil
kamil 9 maja 2012, 21:46
Pisanie "dużo" jest jednym z czynników odkrywania i docierania jakiejś własnej ergo intymnej płaszczyzny w języku. A pośpiech, cóż, widać masz parcie na wywrotę. :>
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 9 maja 2012, 22:17
Pisz, pisz, będzie na czym pracować :) Długo już wychodzą ci takie teksty?
Jacek
Jacek 10 maja 2012, 17:50
A ja będę krytyczny, bo nie ma co rozpieszczać. To nie działa. Rzeczywiście są tu bardzo solidne fragmenty, ale musisz się nauczyć korzystania z tego, z czego czerpiesz z rozwagą. Mamy tu potężny rozstrzał... wodę, gwiazdy, księżyc, smoka, udo, trawnik, zieleń, smutek, pałace, "nieprzeniknione ciało" (grrr!). W moim odczuciu traktujesz te elementy troszkę po macoszemu... nie wyciągasz z nich wszystkich znaczeń, a traktujesz wybiórczo - można pisać w ten sposób,ale to wymaga ogromnej dyscypliny myśli. W tym natłoku trudno się połapać, momentami jest chaotycznie. Poza tym nieźle się zapowiadasz - naprawdę.
Patryk Nadolny
Patryk Nadolny 10 maja 2012, 18:58
To przez to, że nieraz moje myśli mi się naprzykrzają, zachowują się jak złośliwe i nadpobudliwe dzieci. Potrzebuję czasu i większej znajomości materiału (literatura). Dzięki za komentarz.
Jacek
Jacek 10 maja 2012, 19:43
Zawsze do usług. Więcej dyscypliny i będzie już naprawdę nieźle:) Wiesz co, Figę mi przypominasz - mój ulubiony cykl rozwojowy wywroty. Masz potencjał, wszystko w Twoich rękach.
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 13 maja 2012, 16:02
ja za Jackiem chyba stanę....
a w trzecim wersie ma być"niebo"? .. a nie czasem "nieba'?
przysłano: 9 maja 2012 (historia)

Inne teksty autora

Głód
Patryk Nadolny
Czterowers o głodzie
Patryk Nadolny
***
Patryk Nadolny
Odejścia
Patryk Nadolny
Gołębie *(pantum)
Patryk Nadolny
Wiersz
Patryk Nadolny
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca