w słonej wodzie (wiersz)
Renata
puste dni
bez wnetrza
wczoraj dziś jutro
delikatność powiek na czubeczkach palców
zagryza fatamorganę czarnym chlebem
czas na przełaj
na wznak na opak
zabielasz mysli melodią pokus
w nieodkrytych jeszcze veni vidi vici
przebija tajemnica zaciskam usta
nie chcę umierać samotnie
szkicuję portret
rozśmieszaj mnie
na krawędzi nieba
przysłano:
9 maja 2012
(historia)
przysłał
Renata –
9 maja 2012, 17:35
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
- W pierwszej po najmniejszej linii oporu. Jak dni puste, to bez wnętrza, tak? Potem delikatność z czubeczkami...
- W drugiej jaki jest ten czas? Na przełaj, na wznak, czy na opak? No nie wiem. Melodia pokus brzmi zbyt "magicznie", nie sądzisz? Do tego nieszczęsny dopełniacz, który jest gwałcony w zbyt wielu wierszach.
- Trzecia, moim zdaniem, mało wnosi.
- Umiesz lepiej, bo pokazują to fragmenty Twoich tekstów.