Ciemna

Katarzyna Stolarczuk

Gdy granat przechodzi w błękit
odchodzi ubrana w czerni
wieczny myśli spowiednik
wobec cierpkich i miernych
jak ja
dama, przyszło mi ją wielbić
stara niczym prawdy księgi
znana a niechciana w pełni
bo pełnię może dać
jak ja
jak gdyby strach Was obleciał
marsz palców na plecach
masz zwiastun do piekła
choć chcesz nieba bram
w snach
trzask blasku to letarg
sprawdź dnia złóg, polecam
gdy w pościel oblekam
słońce, które musi wstać
nie ja
ja
niby ten wampir
ubrany w kaszmir zła i krwi
stawiam w oczy zapałki
gdy każde z Was śpi
ja
budzę się w cieniu
kiedy to księżyc lśni
i staję przeciw sumieniu
pośród księżnych żmij
podłóg praw innych niż wieczne
śmierć pod elektrycznym węzłem
śmiech napawa się jestestwem
śpię ogrzana w dni słoneczne
śpiew słowika, niekoniecznie
dni unikam choć są cenne
ale dla Was wartość również
ma przeklęty kwit

Oceń ten tekst
Katarzyna Stolarczuk
Katarzyna Stolarczuk
Wiersz · 13 maja 2012
anonim