Tysiące głów, tysiące pustych głów
naokoło nich tysiąc pustych słów
każde niesie puste znaczenie
chwilowe puste ukojenie...
Tysiące rąk, tysiące nieczułych rąk
tysiące rąk wytykających każdy błąd
każda z nich przypiera do muru
każda mistrzem w zadawaniu bólu.
Tysiące języków, tysiące zatrutych języków
tysiące zatrutych języków w tym samym teatrzyku
każdy z nich wilgotny od zdrady
zrobi wszystko byś nie dał sobie rady.
Tysiące cieni, tysiące smukłych cieni
tysiące smukłych cieni grzebiących Ci w kieszeni
każdy z nich pojawia się i znika
zostajesz tylko Ty i głucha muzyka...
kilka osób, aż kilka osób
największych prezentów od losu
w wartości więksi od tysiąca
odsłaniają dla Ciebie resztki słońca.
Dbaj o nich i pomódl się czasami
bo znikniesz zdeptany nóg tysiącami.