wraz z zaprzestaniem
traktowania jej jako oczywistej
oczywistą być przestaje
potrzeba tu tego zdziwienia
które ostrożnie przenoszą w sobie dzieci i artyści
(obie kategorie zresztą tożsame poniekąd)
tożsamość ta ma jednak charakter czasowy
- przynajmniej w przypadku dzieci jako takich -
trwa przeważnie do pierwszego zaniku dobrej woli
wprawdzie bywają czasem wyjątki
(tu wola dziwienia się traci impet późno i stopniowo)
te wypadki przemilcza się raczej – jako odosobnione
bezpieczniej więc będzie przymknąć na nie oczy
albo założyć bardzo ciemne okulary –
z oczywistą nonszalancją naturalnie