Doba *(pantum)

Patryk Nadolny

 

Późno w nocy przebieram się za zegar i powietrze,

zastępuję ciszę i udaję tę trójkę:

zegar, który sekundą pośladki podetrze,

powietrze, czas i cisza wydają się hurtem.

 

Zastępuję ciszę i udaję tę trójkę:

powietrze, które klęka i modli się drzewem,

powietrze, czas i cisza wydają się hurtem,

które ześlą powódź i wojny a wkrótce pacierze.

 

Powietrze, które klęka i modli się drzewem

i gwiazd wreszcie dosięgnie zmęczonych kosmosem:

które ześlą powódź i wojny a wkrótce pacierze.

Zmierzchem gubię kolory, by budzić się w rosie.

 

I gwiazd wreszcie dosięgnie zmęczonych kosmosem

lustro, które jest domem pamięci i światła.

Zmierzchem gubię kolory, by budzić się w rosie,

chociaż życie bez przerwy zaciera się i gmatwa.

 

Lustro, które jest domem pamięci i światła.

Późno w nocy przebieram się za zegar i powietrze,

chociaż życie bez przerwy zaciera się i gmatwa,

zegar, który sekundą pośladki podetrze.

 

 

 

 

Patryk Nadolny
Patryk Nadolny
Wiersz · 2 czerwca 2012
anonim
  • sin∞ger
    "zegar, który sekundą pośladki podetrze" od tego momentu przestałem czytać, gdyż umarłem z beki.

    · Zgłoś · 12 lat
  • Patryk Nadolny
    Bo to właśnie Elemelku pisane było dla zwały. Jakąś chwilę po północy. :)

    · Zgłoś · 12 lat
  • sin∞ger
    przykro mi, ziomeczku, ale ten tekst nie sprawia wrażenie pisanego dla zwały. raczej nieudolna próba napisania czegoś poważnego z luzackim sznytem.

    · Zgłoś · 12 lat
  • Patryk Nadolny
    nieudolna próba? jaka próba? Ja nie muszę niczego próbować ziomku. Po prostu wiem czy coś potrafię lub nie. A w pantum już się dwa razy nieźle sprawdziłem. Te pisane było w odskoku, ot tak po północy. :)

    · Zgłoś · 12 lat
  • Patryk Nadolny
    A, przyznam, że to na nieudolną próbę wygląda, bo tekścik cienki.

    · Zgłoś · 12 lat