już w dzieciństwie
marzenie pobożności
sprzęgło się w nim
z wizją okrucieństwa
widok tryskającej zwierzęcej krwi
zespolił się w nim z ideą świętości i uduchowienia –
jego ojciec nie był na pewno brutalem
jak inni – na przykład chrześcijańscy – rzeźnicy -
stary Lejb był za to człowiekiem subtelnych dociekań
badaczem Tory
wnikliwym Jej krytykiem
i pokornym wyznawcą jednocześnie
syn jego miał być cadykiem cudotwórcą
tylko tak krwią pomazana jaźń wybrańca...