słowa przerywa się
- dajmy na to -
w połowie
jak nitki, sznury korali albo wisielca
makaron włoski, zadumę
i randki nieudane
zdania zawisają w powietrzu
z niepewności, strachu, wstydu
z wyrachowania również
akapity zastygają nagle
w samotności i we dwoje
prywatnie i na wiecu
zbierają się jak tłuszcz na powierzchni zupy
kożuch na mleku albo przeźroczystość galaretki
to samo dotyczy przemówień – z rzadka są smaczne