zatrzymaj Strunu wiązkę rzeki,
zatamuj dłonią rwący nurt,
a potem pójdziesz w świat kaleki
rozwiązać słowem, gdzieś daleko,
wplątany w pięciolinię klucz
***
ptaki niebieskie wyrwał z lotu,
rozproszył błękitnawy sznur,
krzyżykiem haftu je z powrotem
w koszulę bawełnianą wplótł
nabierał w płuca dźwięków kształty
i każdym tchnieniem składał z nut,
niebieskie kwiaty, których warkocz
w dziewczęcy wianek słowem wplótł,
ale nie czas dla muzykanta
na sielski dotyk w gęstwie ziół,
obrączki wpleść nijak na palce,
gdy wadzić będzie dźwiękom strun
i nie ma miejsca na kapelę,
chabrowy wianek, rajski wóz,
ni zrękowiny, ni wesele,
na cierpkie wino, słodki miód
***
rozbieraj Strunu sen dziewczęcy,
słowiański smutek zawiąż w klucz,
uwolnij kwiatów miękkich błękit,
ptaki niebieskie z jej sukienki,
a pościel zamień w pola lnu
ptaki niebieskie
kresowiak
kresowiak
Wiersz
·
18 czerwca 2012
-
Justyna D. BarańskaBardzo mi tu przyjemnie. Czuć zapach chaty, lnianych ubrań... czuć nawet łąkę i wiejską melodię, która z instrumentami niewiele ma wspólnego. Tego mi dzisiaj trzeba było, uspokojenia. Lubię cię taką czytać.