kobiety mogą być ostre jak brzytwa
lub tępe jak trzonek noża
te które znałem miały w sobie wszystko
i były bezwstydnie soczyste
spływały po języku
po brodzie
po piersiach
po udach
po pościeli
w każdym miejscu na ziemi
w każdej pozycji względem słońca
wiecznie pijany
kochałem wszystkie
będąc na drodze donikąd
nie mogłem zatrzymać żadnej
na dłuższą metę
z dnia na dzień
nakładały coraz więcej wosku
coraz więcej piły
były jak corvetty
z mega przebiegiem
niedozajechania z pozoru
w niekończących się wirażach
wypalają resztki z rezerwy marzeń
żyjąc wyjściem na prostą
umierają na przypadkowym zjeździe
prowadzą się bardzo swobodnie
każdy chce się przejechać
tylko niewielu jest stać
na garaż
Justynko? Bleee... aż mi się coś w środku skręciło. Strasznie nie lubię tych zdrobnień.