wyspy rozproszone

Magda

 

 

Twój dom jest twoim większym ciałem. Rośnie w słońcu,śpi w ciszy nocy. Miewa sny.

Czyż twój dom nie śpi, a więc nie opuszcza miasta, by znaleźć się w gaju lub na szczycie wzgórza?  

 

moje ciało kompletnie przestało mnie słuchać

skóra jak u krokodyla, łuszczę się i schodzę sama z siebie

wciągam cały ten brud i kurz ulatujący z okien betonowych dinozaurów

który potem wychodzi na zewnątrz przy nosie, czasem na czole, czasem na brodzie

(wszystko to tylko biologia)

 

wiesz, zaczęłam kłamać w wierszach

kłamać sobie i każdemu innemu, do którego składam słowa

a przynajmniej usilnie się staram

bo wrażenie, że tutejsze powietrze przewiało mnie na wylot nie opuszcza ani na chwilę

(zabrało wszystko co miałam. nie mogę znaleźć zapalniczki.)

 

wciąż te same przystanki

codzień reklamy przecenionych dżemów, serów, wód kłamliwie mineralnych

wszystkiego tu do porzygu

codziennie te same buty, te same dłonie obłapujące siedzenia

i walka o miejsce, pierwszy atak już w drzwiach

 

nie patrzę im w oczy, a oni wciąż oblepiają mnie wzrokiem

molestują spojrzeniem, kleją się do mnie

(skóry są tak różne, jasne, ciemne, zmarszczone i te aż śliskie, wybalsamowane)

materiał mojej koszulki razi prądem panią w wysokich szpilkach

odskakuje, uderza biodrem w rurkę, zjada mnie lodowatym spojrzeniem

 

może widzą mój płacz na końcu nosa.

może się mnie boją, bo widzą oczy opętańca

puste oczy wystrugane z drewna

 

(mamo, zabierz mnie na podwórko, ukryj pod leszczyną,

schowaj przed dźwigiem i walcem)

 

wczoraj rozjechał mnie tramwaj

wsiąkłam w gorącą smołę.

będę miała nową skórę, dla was, przesiedleńcy

wy zimni i ciepli, wyrzekający się niemiejsc

 

Magda
Magda
Wiersz · 26 czerwca 2012
anonim
  • sin∞ger
    :(((((((((

    · Zgłoś · 12 lat
  • kamil
    Ten tramwaj przystaje gdzie zechce. Ten tramwaj niczego już nie chce
    i nigdzie nie staje. A to kurwa smutne. Że tramwaj tak wszystko udaje.
    Pokłady skręcone dla pętli, przedziały rąk wyłamanych, wzniesionych
    do głębi i na nic.

    · Zgłoś · 12 lat