Na powierzchni

Boży

Unosząc się ponad powierzchnię

zastanawiam się czy nie śnię.

Nie chcąc się bezgranicznie pochłonić

w to uczucie - by się nie utopić.

Kiedy wychodzę na suchy ląd

stajesz przede mną - nie wiem skąd.

Twe oczy we mnie wpatrują się

i znów wewnątrz roznosi mnie.


Zapadam się w sobie...

Bezwładnie tonę...


Po raz kolejny dotykam dna,

świadoma tego, iż zostanę tam.

Boży
Boży
Wiersz · 5 lipca 2012
anonim
  • afronautix
    POCHŁONIĆ???

    · Zgłoś · 12 lat
  • stanisław
    wstydliwy ,nieśmiały,bojący się światła i życia . pragnący żyć w cieniu .ŻYCIE ISTNIEJE TYLKO NA POWIERZCHNI

    · Zgłoś · 11 lat