Kiedy delikatnie odchodzi natchnienie

Andrzej Talarek

Kiedy delikatnie odchodzi natchnienie,

pozostawia ramy dnia wyciosane z kawałków

sosnowego drewna, na ścianie pobazgranej graffiti,

z plamami zaschniętej rdzy albo krwi.

 

Nie trzeba zatrzymywać delikatnych słów,

malowanych na niebiosach obrazów,

kamiennych posągów, które ledwie zbierają się

do ciężkiego chodu.

 

Pozostawią po sobie miejsca, w które nic niewłaściwego

nie wmówisz, nie wmalujesz, nie wrzeźbisz.

Będą czekały z wyobrażeniem doskonałości,

niewidzialnej, jak myśl lotnej, dokształtowanej,

która zajmie miejsce przeznaczenia.

 

Andrzej Talarek
Andrzej Talarek
Wiersz · 6 lipca 2012
anonim