Mirkowi Cz., któremu –jeśli trafię w totka – wybuduję dom z wielkim studiem, pracownią i ...)
tułacze słowa a nawet nuty
z nich wers poranny wiatrem pokuty
czułości akord podszyty mgłą –
parą kochanków w czas pieśni są
stąd też wynikłą bezdomną porą
głęboki oddech i rozpęd biorą -
żeby z impetem zagłuszyć strach
o adekwatny nad głową dach
dalej latają od gór do morza
by w wydumanych dla nich przestworzach
wraz z Gitarzystą i Jego Muzą –
pieścić iluzję że komuś służą
w błąkaniu swoim nie utrudzone
ciągle pędzące na tamtą stronę
gdzie będą chrzęścić durnych snów żwirem
z pokory piętnem – one i Mirek
tymczasem tłuką się po piwnicach
w knajpach i barach mogą zachwycać –
tutaj dom mają – rzecz to nieczysta?...-
z muzyką wiersze – no i artysta