uniesienie

Stella

zamknąć oczy

oznacza otworzyć drzwi

drzwi ciosane z morskiego drewna

które pali się w kolorze nieba

za tą bramą

ukryte w cieniu stoją marzenia

gdy tylko lekko uchylisz wrota

wyciągają blade twarze ku słońcu

chwytają się za drżące dłonie

i w piekielnym korowodzie

tańczą

wciągają cię coraz głębiej

kiwają w twoją stronę

a ty idziesz z zamkniętymi oczami

z uniesieniem dotykasz

miękkich kolorów

idziesz za melodyjnym głosem fletu

wychwytujesz pojedyncze nuty

kosmyki włosów

podrygują w rytmie uśmiechu

próbujesz dogonić marzenia

lecz one ze światłem na ustach

umykają między zapomnienie

staczasz się ze wzgórza

jak kulawe dziecko

z baśni

której nie pamiętasz

otwierasz oczy z krzykiem powrotu

i wyciągasz swe serce z korowodu

znów stoisz przed wejściem

niedbale dotykasz chłodnego metalu klamki

i tak dalej
wciąż od nowa

w schizofrenii marzeń

 

 

 

Stella
Stella
Wiersz · 23 lipca 2012
anonim
  • Justyna D. Barańska
    Myślę, że nie tylko osoby piszący, ale każdy kto coś tworzy jest zafascynowany choćby pośrednio wyobraźnią i tym jak ona działa. Fajnie, że starasz się wyjść poza schemat, opisać procesy własnymi słowami, poszukujesz własnych obrazów, metafor - to dobra ścieżka. Inna sprawa - ich jakość. Zaczynając od początku - stawiasz przed nami drzwi, pomysł nieco banalny, ale niech będzie, zaznaczasz jakie drzwi i jak się palą. Tylko... po co nam wiadomość o tym spalaniu? Jeśli byłyby w płomieniach w momencie, gdy do nich "podchodzimy" to ok, wówczas byłaby to ich cecha. Ale "które pali się" to jak mówienie, że siarka zawsze spala się na niebiesko i śmierdzi zgniłym jajem - prawda fizyczna/chemiczna, coś co w tym momencie nie powinno rozpraszać czytelnika, skoro dalej nie ma znaczenia.

    Potem - wiadomo, że w wyobraźni mieszczą się marzenia (dobre albo złe), zamiast mówić "marzenie" lepiej je przedstawić, zobrazować na przykładzie, wtedy będzie umykać myśl o drzwiach, na powierzchnię wysunie się to, co ważne.

    · Zgłoś · 12 lat