buty pozdzierały nosy w porze księżyca
tupanie na obu półkulach
w głowie
bolą mnie ręce od rozmów
dzieli nas włos na czworo
przydepnięty koniec
hartuję odcień bieli w garści
gołąb wyzwolony z piór na dachu udaje
znak pokoju
buty pozdzierały nosy w porze księżyca
tupanie na obu półkulach
w głowie
bolą mnie ręce od rozmów
dzieli nas włos na czworo
przydepnięty koniec
hartuję odcień bieli w garści
gołąb wyzwolony z piór na dachu udaje
znak pokoju
Masz rację ze światem! Zostawię sam koniec:)
Bardzo Ci dziękuję za cenną uwagę i opinię opiekunie:))
I serdecznie pozdrawiam.