Dziewięć codziennych liter
W magiczny składa się czar
Schowany w szelest sreberka
Uwalnia się jej smak
Czworokąta ulubiony kształt
Nim w palcach rozpłynie się
Weź do ust i uciesz podniebienie swe
Z gorącej filiżanki na biurku
Uleciał wonny cień
Już nie myślisz o tym "co trzeba"
Zmysłów - tak nieposłusznych -
Próbując dogonić swych bieg
Zostaw te stosy papierów
I obowiązki swe
Uwieść na pokuszenie
Aromatem i smakiem tym pozwól się.