***

Agati

Minęłam wzdychając miasto wierności
Choć jeszcze mogłabym przecież zawrócić
Krzykiem, oddechem nie poddać się senności
Wolałam jednak to cierpienie skrócić

Odchodząc ulicą Reymonta - przystanęłam
Niebiesko czerwony rycerz salutował
Może po prostu już całkiem usnęłam
A ten widok w podświadomości się schował

Będziemy  tęsknić za tym miastem cieni
Ja z powodów bardziej oczywistych
Ty w nim będąc tej złotej jesieni
Odrzucisz ten schemat ulic kamienistych

To miasto artystów, którzy są bezpłatni
Dziś opuszczam, pomimo wielu mych braków
Więc do widzenia mówię po raz ostatni
Ze łzą na policzku już żegnam mój Kraków
 

Agati
Agati
Wiersz · 12 sierpnia 2012
anonim
  • kamil
    Masz dobre myśli, forma je jednak obrzydza na ten moment. Musisz zasięgnąć naprawdę podstawowej wiedzy o rymach, jeśli chcesz się nimi bawić.

    Jeśli nie masz gdzie takiej wiedzy zasięgnąć, podaję ci mojego maila: korien89@interia.pl

    Myśli masz, powtarzam, dobre, i to widać.

    · Zgłoś · 12 lat