życie porównuję do rebusu
wpisanego w datę urodzin
początki są proste
nawet gdy zakończenie tragiczne
najważniejsze jest poczucie spełnienia
lecz nie dla mnie śpiew syren
nad gwałconym słowem
napisać prawdę
czy ubierać gówno w papierek
z każdym wierszem rozchodzą się szyny
między landrynkowym światem
a moim przekonaniem
powiększa się przepaść
więc wskrzeszam dziwki z grobów
z truchła buduję meteory
w ostatecznym starciu
ciemna strona księżyca
podpowiada bym nie tracił nadziei
karmił się tym co dawno odkryłem
nie dbał o rozwiązanie
rzucił się wpław
na przekór fali
obronił jerozolimę
piórem
Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski
Wiersz
·
14 sierpnia 2012
-
Karol Ketzerczasami "płodność" autora jest odwrotnie proporcjonalna do jakości utworów, a to jeden z przykładów tej formuły.
-
Jarosław Baprawskiczasami...:)