prolog

Jarosław Baprawski

 

wybrałem się na zaręczyny
a wylądowałem na drugim końcu
potem wracałem tydzień

jak chciałem ożenić się z jedną
to druga zaszła w ciążę

kurwa puściła mnie kantem
a pierwsza wyszła za spawacza

wypadłem z peletonu
potoczyłem w niebyt
na dole nie grzało
i nie ziębiło

zdezelowaną ukrainą
pedałowałem przełajmi
wyrywając sposobem na ramę
smutne tereski

w lokalach trzeciej kategorii
dźwigałem do rangi pani
miejscowe la putany

płacąc najtańszym winem
pomyślałem

kurwa
gorzej być nie może

lecz to było preludium
można powiedzieć
wstępne słowo

zostałem poetą
piewcą z nizin
wbrew logice

mam się dobrze

 

Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski
Wiersz · 15 sierpnia 2012
anonim