dziś nie przyjdę moja mała
zgubił się dyszel wielkiego wozu
przepłynę równik
albo zginę
w pustej butelce
wysyłam list
idź do chuja
i nie zawracaj mi dupy
zabierz to co było najpiękniejsze
razem z matką spakuj swoje klamoty
pokochałem ciebie w blasku świecy
podpalając stogi chrustu
na knotach mioteł
nie wiedziałem pijany
że tak blisko jestem salem
ser smakował bardzo na kanapkach
w lidlu zrozumiałem
jesteś sam
pchaj wózek
nie dasz rady zerżnąć dwie
Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski
Wiersz
·
22 sierpnia 2012