Literatura

Piąta po południu (wiersz)

Jakub Sroka

piąta po po południu

oczywistość spalona w zachodzie słońca

fakt ten stwarza nowe możliwości

do głosu dochodzą kamienie i kolejowe tory

powietrze zlepia się w trójkąty

spod powiek wylatują sowy

 


fatalny 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
kamil
kamil 6 września 2012, 10:28
Pomysł na czasie, pisanie dwuwersowcami. Daje możliwość pisania na własną modłę.
Choć akurat ten tekst możnaby dzielić jakkolwiek i gdziekolwiek.
zuza truchlewska (sue)
zuza truchlewska (sue) 6 września 2012, 10:59
Dwuwersowce mają to do siebie,że zawsze można je rozwinąć. Albo inaczej połamać. Może i moda jest na takie pisanie,ale błędy ortograficzne są zdecydowanie passe (spod). Z pierwszym wersem coś należy zrobić,dopieścić,może wręcz doprecyzować. Spróbujesz?
Jakub Sroka
Jakub Sroka 6 września 2012, 12:23
No jasne że spróbuje. W sumie to przepisuję teraz wszystkie zapiski z notatnika i dopiero bawię się w układanie tego w jakikolwiek sposób. Jestem w tym temacie zielony i wszystkie rady są pomocne.
zuza truchlewska (sue)
zuza truchlewska (sue) 6 września 2012, 17:34
powodzenia ;)
przysłano: 6 września 2012 (historia)

Inne teksty autora

***
Jakub Sroka
Ojciec
Jakub Sroka
Mróz
Jakub Sroka
Impreza
Jakub Sroka
Przed oknem
Jakub Sroka
***
Jakub Sroka
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca