Wielka, zielona ważka wydaję się być wynaturzeniem,
niejasną insynuacją w na wpół zindustrializowanym parku
gdzie z pomiędzy drzew wyrastaja latarnie.
Są jak żyrafy, trawią liście w jednostajnym bezruchu.
Martwy ptak pod nimi, zużyty piksel obrócony w proch.
Przebrzmiałe decybele jego gardła parują powoli, miarowo.
Jego ścierwo to wskazówka że życie to ewenement
na skalę wszechświata.
Głupi kaprys przestrzeni.
Poprawiłabym trzeci wers środkowej strofoidy, np. na " Jego ścierwo to wskazówka że życie jest ewenementem" lub "jego ścierwo to wskazówka, życie to ewenement" w zależności co chciałeś przekazać.
pozdrawiam
sue